Według wstępnych danych statystycznych w 2017 roku w Polsce utonęło 305 osób. W 2016 roku odnotowano 520 wypadków tonięcia, w wyniku których utonęło 504 osoby (statystyka.policja.pl). Wbrew pozorom nie wszystkie ofiary to osoby, które nie umiały pływać. Warunki na basenie zupełnie różnią się od tych w naturalnych akwenach- rzekach czy jeziorach.
Prąd może zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych pływaków, a alkohol na pewno nie sprzyja bezpiecznej zabawie w wodzie. Warto sobie uświadomić, że do nieszczęśliwego wypadku nie potrzeba dużo. Wystarczy jedna sytuacja, jeden wieczór czy jedno piwo przed wejściem do jeziora. Wystarczy żebyśmy raz nie byli wystarczająco ostrożni lub mieli pecha.
Sceny tonięcia w filmach są bardzo widowiskowe: osoba krzyczy, woła o pomoc, panuje ogólne zamieszanie. W rzeczywistości to niestety tak nie wygląda. Utonięcie jest definiowane jako śmierć przez uduszenie. Osoba tonąca zachłystuje się wodą i nie może nabrać powietrza. Wtedy nie ma już mowy o krzyku.
Należy zwrócić uwagę na bardzo istotne elementy:
- głowa w wodzie, przechylona do tyłu i otwarte usta na poziomie lustra wody,
- szklane oczy i puste spojrzenie lub zamknięte oczy,
- włosy opadające na czoło lub oczy,
- nogi nie pracują, pozycja pionowa,
- gwałtowne łapanie powietrza,
- nieudane próby płynięcia w określonym kierunku (osoba próbuje płynąć, ale stoi w miejscu),
- próby płynięcia na plecach;
- takie osoby potrzebują jak najszybszej pomocy, bo bardzo prawdopodobne, że straciły kontrolę nad swoim ciałem i toną. Jeśli sami nie czujemy się na tyle pewnie w wodzie, by im pomóc nie należy się do nich zbliżać, ale musimy natychmiast wezwać pomoc. Niestety w takim stanie człowiek nie będzie w stanie złapać się koła ratunkowego czy podpłynąć do łodzi.
Jak reagować i nieść pierwszą pomoc?
To oczywiście nie oznacza, że jeśli osoba wymachuje rękami rozbryzgując wodę i krzyczy, to nie potrzebuje pomocy. Być może odpłynęła za daleko i spanikowała lub złapał ją skurcz mięśnia. W tej sytuacji będzie jednak trochę łatwiej, bo będzie ona w stanie chwycić przedmiot- linę, koło itp.
- Po wyciągnięciu poszkodowanego z wody sprawdzamy jego przytomność potrząsając za ramiona i pytając czy nas słyszy.
- Jeśli nie, wzywamy pogotowie ratunkowe - a jesli jesteś na Mazurach Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (MOPR - tel. 984) lub WOPR - a sami udrażniamy drogi oddechowe i sprawdzamy oddech poszkodowanego (zasada „słyszę, widzę czuję”).
- Przy braku oddechu zaczynamy resuscytację krążeniowo- oddechową zaczynając od 5 ODDECHÓW RATUNKOWYCH. To ważne u ofiar tonięcia, ponieważ bardzo prawdopodobne, że zatrzymanie krążenia jest skutkiem zatrzymania oddechu przez zachłyśnięcie.
- Dalej prowadzimy resuscytacje w stosunku 30 uciśnięć do 2 wdechów do przyjazdu służb ratunkowych i przekazaniu poszkodowanego.
- Należy również okryć poszkodowanego, ponieważ mokry będzie szybko tracił ciepło.
Copyrights: Monika Orpik #NordjachtTeam